Poseł też najemca

Hanna Milewska-Wilk
Konsultacja merytoryczna: Agnieszka Włodarczyk, pośrednik nieruchomości, Terranum.pl
O najmie rynkowym niewiele się w polityce mówi, jeszcze mniej jest pomysłów na polepszenie sytuacji "rynkowych" najemców i wynajmujących. Zdarza się jednak, raz na jakiś czas, że politycy bardzo potrzebują najmu. Osobiście, w dobrej lokalizacji, mieszkanie w Warszawie albo lokal na biuro poselskie. Czy poseł to dobry najemca?
Po co najem dla posła?
Sejm i Senat pracują w trybie posiedzeń. Każde posiedzenie może trwać kilka do kilkunastu dni i wtedy nasi wybrańcy muszą gdzieś przenocować w Warszawie. Do tego większość posłanek i posłów pracuje w najrozmaitszych komisjach, które mogą się spotykać podczas posiedzeń albo w innych terminach. Dlatego w okolicach budynku na Wiejskiej potrzebne są mieszkania, w których można po prostu mieszkać przez większą cześć miesiąca. Hotel poselski oferuje tylko pokoje i bywa zbyt rozrywkowy dla niektórych osób, mieszkanie oferuje nieco większą anonimowość i swobodę.
W swoich okręgach wyborczych posłowie mają swoje biura poselskie, czyli miejsca pracy i spotkań z wyborcami. Z reguły w takim biurze pracują też osoby zatrudnione przez posła, kierujące jego biurem, asystenci. Czyli praktycznie codziennie ktoś jest na miejscu. Lokal musi być łatwo dostępny dla odwiedzających, witryna nie jest konieczna, potrzebne są dwa-trzy pokoje biurowe dla podobnej liczby pracujących osób.
Weryfikacja dochodów najemcy
I tu pojawia się pierwsza ciekawostka, ponieważ stanowiska w Sejmie i Senacie są obsadzane z powołania, a nie na podstawie umowy o pracę. Czyli poseł nie może pokazać umowy, nie ma dochodów z tego tytułu - bo dopiero będzie je miał, jeśli zacznie kadencję. Dobrą stroną takiej sytuacji jest jednak to, że płatnikiem jest Kancelaria Sejmu lub Senatu, czyli nie sam poseł. Kwota przeznaczana na mieszkanie dla każdego posła jest stała, a jeśli potrzebuje większej przestrzeni, bo będzie mieszkać z rodziną, to dopłaca ze swoich dochodów. Podobnie jest z kwotą na prowadzenie biura, ale tutaj obejmuje ona również wynagrodzenie personelu, więc można nią gospodarować bardziej elastycznie.
Procedura umowy najmu wygląda tak, że jest to umowa z konkretną posłanką lub senatorem, ale zatwierdzana przez Kancelarię odpowiedniej izby Parlamentu. Płatność może się odbywać bezpośrednio z Kancelarii na konto wynajmującego wskazane w umowie. Ciekawostką jest możliwość płatności za cały kolejny kwartał z góry, nie tylko standardowo, miesięcznie.
Umowa na klika lat
Czas umowy? Powołanie jest na daną kadencję Sejmu i Senatu, więc można mieć umowę najmu na czas określony, ale bez wskazania konkretnej daty zakończenia umowy. Umowa najmu zawierana jest na czas trwania kadencji. Kwestie związane z przedłużaniem lub wypowiadaniem umowy są do uzgodnienia. Czasem najemca chce mieć możliwość wypowiedzenia umowy w określonych okolicznościach, bo chce mieć opcję zmiany mieszkania. Ze względu na procedurę akceptacji umowy najmu przez kancelarię, nie warto podpisywać umów tylko na rok.
Limit wydatków na mieszkanie i kwota na prowadzenie biura może się zmieniać a trakcie kadencji, dlatego warto w umowie mającej trwać kilka lat wpisać waloryzację czynszu o inflację. Dobrze jest współpracować z prawnikiem przy konstrukcji umowy najmu, są też doświadczeni pośrednicy obsługujący najem dla parlamentarzystów, listę biur współpracujących z Kancelarią Sejmu i Senatu można dostać w Warszawskim Stowarzyszeniu Pośredników (https://www.wspon.org.pl/).
Co z tym immunitetem?
Czy immunitet chroni najemcę - posła lub panią senator? Tak, ale nie w przypadku, kiedy sąsiedzi słyszą awanturę, ktoś narusza ciszę nocną, coś się po prostu dzieje niepokojącego - wzywamy policję, straż miejską, straż pożarną. Zdrowie i życie ludzkie jest na tyle ważne, że można i trzeba reagować jak w przypadku każdego innego mieszkańca.
Jeśli czynsz i opłaty w całości są pokrywane przez kancelarie, to nie będzie z tym problemów. Rzadko też zdarza się niepłacenie przez najemcę, a wtedy też obowiązuje normalna procedura. Najczęściej zastrzeżenia właścicieli do najemców są takie same, jak powszechnie na rynku najmu: naruszanie ciszy nocnej, nienależyta dbałość o lokal. Parlamentarzyści to po prostu przedstawiciele wszystkich Polaków.
Podsumowanie
Rynek najmu jest potrzebny bardzo wielu osobom, przeprowadzającym się do innego miasta, zmieniającym pracę, wyprowadzającym się z domu rodzinnego. Bardzo małym wycinkiem, ale dość emocjonującym, są najemcy parlamentarzyści. Pamiętajmy jednak, że nie tylko umowa o pracę daje wiarygodność finansową najemcy, bo bywają i inni płatnicy czynszów. A szanować sąsiadów powinien każdy, bez względu na rodzaj wykonywanej pracy.